76. rocznica śmierci i pogrzebu kaprala Feliksa Ignacego Grabowskiego

28 sierpnia 1939 roku o godz. 9.00 rano w parafialnym kościele p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bodzanowie rozpoczęła się żałobna msza św. w intencji kaprala Feliksa Ignacego Grabowskiego, ur. w 1911 r., zastrzelonego przez niemieckich żołnierzy w sobotę 26 sierpnia 1939 r. o godz. 6.00 rano pod wsią Bonisław w powiecie mławskim, w pobliżu słupa granicznego 004, po stronie polskiej. Mszę św. odprawił proboszcz parafii ksiądz Adam Goszczyński. Po mszy św. z ambony żałobne przemówienie wygłosił wikary parafii ks. Bronisław Koper. Kościół, teren przykościelny, Rynek i uliczki do niego prowadzące zapełnili mieszkańcy Bodzanowa oraz ludność przybyła z okolicznych bliższych i dalszych wsi w liczbie około 5 tysięcy. Po mszy św. ruszył kondukt żałobny. Gdy czoło pochodu było już na cmentarzu, to koniec był jeszcze na Rynku. Szły najpierw liczne delegacje z wieńcami od różnych organizacji, instytucji i osób prywatnych. Były również wieńce od mieszkańców Bodzanowa narodowości żydowskiej. Dalej szły poczty sztandarowe organizacji społecznych z Bodzanowa i spoza, katolickich organizacji społecznych, sokolskie, straży pożarnych itd. Kondukt żałobny prowadził proboszcz ks. Adam Goszczyński w otoczeniu licznego duchowieństwa przybyłego z okolicznych parafii, aby uczestniczyć pogrzebie pierwszego żołnierza polskiego z Ziemi Płockiej, poległego w obronie granicy Ojczyzny. Trumnę przez całą drogę nieśli na swych ramionach koledzy, przyjaciele, sokoli i członkowie Stronnictwa Narodowego. Za trumną szła pogrążona w żałobie żona, Ewa Felicja i rodzina ś.p. kaprala Feliksa Ignacego Grabowskiego. Za nimi przedstawiciele władz cywilnych i wojskowych, ziemianie z okolicy oraz tysięczne tłumy. Na cmentarzu, nad otwartą mogiłą, po liturgicznych modłach, wygłoszono szereg przemówień żałobnych, a na końcu proboszcz, ksiądz Adam Goszczyński. Po jego przemówieniu orkiestra zagrała Rotę. Zgromadzeni na cmentarzu podchwycili dźwięki orkiestry i znad otwartej mogiły popłynęło potężne ślubowanie: „Nie damy ziemi do krwi ostatniej kropli! Tak nam dopomóż Bóg!” Zgromadzeni śpiewali ze łzami wzruszenia.

Takiego pogrzebu nie było dotychczas w Bodzanowie. Była to manifestacja patriotyczna dla polskiego żołnierza, mieszkańca płockiego Bodzanowa.
Autor tekstu: Józef Franciszek Kuliński